poniedziałek, 16 września 2013

Seven

~ważna notka pod rozdziałem~

kilka dni później...

Po tygodniu spędzonym w domu Liama, szczerze muszę przyznać, że zaczęłam się przyzwyczajać do  jego obecności. Do tego jak mnie dotyka, jak pachnie i do tych jego pięknych, brązowych oczu. To zupełny absurd, bo znamy się...miesiąc? Myślę, że nawet nie cały; Leżeliśmy na kanapie w moim domu, a jego długie palce bawiły się moimi włosami. Uśmiechnęłam gdy zauważyłam, że patrzy mi w oczy. Oblizał usta. Pociągnęłam go za włosy, nachylając jego głowę, by zetknąć się z jego ustami. Liam pogłębił pocałunek. Podniosłam się powoli i owinęłam swoje nogi wokół jego talii.
Myślę, że doszłoby do czegoś poważniejszego, gdyby nie dzwonek do drzwi. Odsunęłam się niechętnie od Liama i skierowałam się w stronę wejścia. Otworzyłam i ujrzałam przed sobą dwóch policjantów. Jeden był wysokim, dobrze zbudowanym blondynem, a drugi trochę grubszy, a jego głowę zdobiły rude włosy.
-Eee...Dzień dobry, o co chodzi?-próbowałam ukryć moje zdezorientowanie.
-Mamy nakaz aresztowania Liama Payne'a za poważne uszkodzenie ciała pana Thomsona Greya.
-To musi być jakaś pomyłka.
W tym momencie za mną stanął Liam.
-Kto to?-gdy zdał sobie sprawę kto przed nim stoi, jego mięśnie od razu się napięły.
-Liam Payne?
-To ja.
-Zostajesz aresztowany za pobicie.
Spojrzałam na chłopaka. Mimo jego zaciśniętej szczęki i ciemnych oczu udawał spokojnego. Odwrócił się jakby nigdy nic i pozwolił sobie założyć kajdanki.
-Gdzie go wieziecie?-wsunęłam na nogi buty i sięgnęłam po klucze od domu.
-Do aresztu-odpowiedział blondyn.
-Nie musi pani jechać, bo i tak nie będzie mogła pani wejść-odpowiedział niczym niewzruszony drugi.
-Myślę, że sama zadecyduję czy pojadę-widziałam kątem oka jak Liam się uśmiecha.
Rudy policjant zdziwiony moim ostrym tonem pozwolił mi w końcu wyjść z mieszkania.
-Ronnie, nie jedź. Poradzę sobie.
-Ale ja chcę.
-Nie jedź to niczego nie rozwiąże.
-Idziemy-szturchnął go grubszy policjant. Myślę, że gdyby grali w dobrego i złego policjanta, on będzie tym złym. Sięgnęłam po kurtkę, zamknęłam drzwi i poszłam za policjantami. 
-Mogę adres?
Blondyn westchnąl powiedział mi jak dojechać do aresztu.
~
Siedziałam w poczekalni postukując nogą. Sekretarka uczesana w koka spiętego tak mocno, że dziwne że jej nie urwał tych włosów patrzyła na mnie jakbym była diabłem. Siedziałam tam ponad 2 godziny i nic nie wiem. Nie moja wina, że ma taką pracę a nie inną. Westchnęłam i wstałam. Próbowałam wymusić swoją uprzejmość, choć wiem, że nie mam na co liczyć z drugiej strony.
-Przepraszam, czy mogłaby mi pani powiedzieć, co dzieję się z Liamem Paynem?
-Nie.
Tak sobie pogrywasz?
-Dlaczego?
-A pani kimś z rodziny?
-Tak-odpowiedziałam może zbyt szybko.
Kobieta westchnęła głęboko i sięgnęła po telefon.
-Payne... Tak?... Yhmm... Yhmm..Ok.
-Właśnie kończą go przesłuchiwać. Musi pani porozmawiać z policjantem prowadzącym.
-A kto to?
W tym momencie zauważyłam Liama i dwóch znanych mi już policjantów.
-To ten rudy-powiedziała i wróciła do swoich wcześniejszych czynności.
Świetnie. Coś mi się zdaję, że łatwo nie pójdzie.
Podeszłam do nich i od razu poczułam na sobie piorunujący mnie wzrok Liama.
-Mówiłem, żebyś nie przychodziła.
-A ja mówiłam, że sama o tym zadecyduję.
-Payne, żadnych rozmów, Anderson zabierz go do celi-odzywa się prowadzący policjant.
Blondyn skinął głową i zabrał Liama ze sobą.
Podeszłam niepewnie do policjanta, gdy skończył rozmawiać przez telefon.
-Przepraszam...
-Nie-odpowiedział.
-Ale pan nawet nie wie...
-Nie możesz z nim porozmawiać, siedzi w areszcie.
-Ale...
-Wiem, że nie jesteś z rodziny. Robyn możesz oszukać, ale nie mnie. Znam takich jak on. Lepiej trzymaj się od niego z daleka.
Odszedł. Nie, nie mam zamiaru zostawić go w spokoju, dopóki mi nie pozwoli.
-Niech pan pozwoli, że sama będę decydować z kim się spotykam, a i pozory mylą To dobry chłopak, a Grey to dupek. To przez niego to całe gówno. To przeze mnie.
Cały czas stał do mnie plecami. Westchnął.
-Masz 10 minut, a potem wypad-pociągnął łyk kawy i odszedł.
Szybko popędziłam w stronę, w którą wyszli.
Wpadłam po drodze na policjanta.
-Przepraszam, gdzie jest Liam Payne?
-2 cela na lewo.
Szłam przed siebie i zauważyłam go, gdy tylko weszłam do pokoju.
Celnik zatrzymał mnie, jednak.
-Nazwisko.
-Miller.
-Masz 10 minut.
-Tak, wiem.
Weszłam do celi i usiadłam na krześle naprzeciwko Liama.
-Mówiłem, żebyś nie przychodziła.
-Przyszłam, nie cieszysz się?
Westchnął.
-Ronnie, oczywiście, że się cieszę, ale wolałbym, żebyś mnie tutaj nie widziała.
-Słuchaj, moja mama zna bardzo dobrego adwokata...
-Nie, przestań...Mówiłem sam sobie poradzę.
-Oh, kurwa no nie denerwuj mnie. Siedzisz tu i co masz niby zamiar zrobić? Powiedzieć, że to nie ty? Bo znając ludzi w tej branży wszyscy oceniają po pozorach.
-Sugerujesz, że wywołuje złe pozory?
-Eh, nie o to mi chodzi... Kurde, Liam. Martwię się o ciebie. Pozwól choć raz sobie pomóc.
Popatrzyłam w jego oczy i wiedziałam, że się zastanawia. 
-Mają mi wtoczyć rozprawę 30 kwietnia.
Kiwnęłam głową i poczułam pojedynczą łzę. Liam widząc to otarł ją i objął moją twarz swoimi dłońmi. 
-Nie martw się o mnie. To nie mój pierwszy raz. Wszystko będzie dobrze.
Poczułam w moich oczach kolejną falę łez, jednak przygryzłam policzki od środka, żeby je powstrzymać.
Przybliżył swoją twarz do mojej i styka nasze usta.
-10 minut minęło-słyszę.
-Ronnie?
-Tak?
-Nie przychodź na rozprawę, proszę.
-Co?
-10 minut!
-Nie przychodź.
Celnik wchodzi i wyciąga mnie prawie siłą, gdyż z szoku nie mogłam się poruszyć.
O CO MU CHODZI?

~~
Okej, na początku wielkie PRZEPRASZAM, ale to przez problemy techniczne @Jus_Luv_Game7 :(
Do tego doszła szkoła... I skończyło się, że to ja piszę. Ósemka powinna się pojawić jutro lub pojutrze :)
Oczywiście, jeśli będą chętni.
Jeszcze raz przepraszamy z całego serca i obiecujemy poprawę!
Jeśli chcecie być informowani zostawcie swojego twittera pod postem :) x
Kochamy was! xx
K & F
@damehazza i @Jus_luv_game7

11 komentarzy:

  1. Robi się coraz ciekawiej :D To zdecydowanie jedno z nanlepszych ff :3 Gratuluję talentu i z niecierpliwością czekam na następny rozdział ♡
    @LoveYouuNialler

    OdpowiedzUsuń
  2. To się porobiło.
    Ciekawe czy Liam go obił tak jak mówi policja?
    I dlaczego nie może przyjść na rozprawe?
    Kurce jestem coraz bardziej ciekawa.
    Gratuluje.
    @Justineayne81

    OdpowiedzUsuń
  3. Wreszcie! Dużo się porobiło. Rozdział świetny, nie mogę się doczekan następnego.
    @mini_mouse17

    OdpowiedzUsuń
  4. już nie mogę się doczekać, żeby się dowiedzieć co będzie dalej.
    Liam jako bad boy - lubię to ! xD

    OdpowiedzUsuń
  5. Genialny <3 Really macie talent ;)
    Kocham to opowiadanie. Troszkę się pokomplikowało.. jestem ciekawa co będzie dalej. Czekam na kolejny <3
    @letmakeamove

    OdpowiedzUsuń
  6. Nononono. Ciekawie sie robi jie powiem :)) Czekam na resztę. Mam nadzieje że bd szybko.
    @AnnyDivide

    OdpowiedzUsuń
  7. szkoda,że tak od razu przeszłyście na kilka dni później,dziwnie mi się czyta :( ale pozatym jest idealnie,czekam na ciąg dalszy i mocno,mocno kocham/
    @OfficNiallsWife

    OdpowiedzUsuń
  8. Zaskoczyłyście mnie, ale i tak rozdział świetny. Liam serio go pobił? ;c No cóż, dawajcie szybko następny, bo nie mogę się doczekać ;*

    OdpowiedzUsuń
  9. To jest naprawde genialne opowiadanie !! :)) I proszr o info @MarcelaHoran33

    OdpowiedzUsuń
  10. 30 kwietnia są moje urodziny.... A to mój tt @JuliaAlexD

    OdpowiedzUsuń