Gdy otworzyłam oczy, Liama przy mnie nie było. Poczułam jakieś dziwne ukłucie w sercu, uczucie pustki. Starałam się szybko je odgonić, nie był mój, nie powinnam tak się czuć.
Usłyszałam męski głos wołający mnie z dołu, z pewnością nie należący do mojego nocnego towarzysza, - jakkolwiek to brzmi - . Zrzuciłam z siebie koszulkę Detroit Pistons, którą pożyczył mi chłopak i wsadziłam ją do pralki. Moje wczorajsze ubrania nałożyłam na siebie i pospiesznie zbiegłam po schodach, zauważyłam chłopaka z dołeczkami, którego Liam nazywał "Styles".
- Hej Ronnie, Twój samochód jest już w garażu, muszę jeszcze tylko coś dokręcić, a sam tego nie zrobię, pomożesz mi?
- Tak. - nieśmiało kiwnęłam głową.
- Więc chodźmy! - chłopak powoli przeprowadził mnie przez kuchnię, salon, aż zatrzymał się w korytarzu, przed drzwiami. Otworzył je i wszedł do środka, pokonał trzy schodki w dół a ja zaraz za nim, wtedy zobaczyłam moją dziecinkę. Cieszyłam się, że chłopaki ją naprawili. Styles stanął przed maską i uniósł klapę do góry.
- mogłabyś... - chłopak wskazał głową w kierunku klucza francuskiego leżącego niedaleko mnie.
chwyciłam go w rękę i podałam loczkowi, podziękował i zanurkował w mechanizmie silnika mojego samochodu. Po dłuższej chwili niezręcznej ciszy zdobyłam się na odwagę i zapytałam:
- Jak Ty właściwie masz na imię?
- Harry. Chłopaki często używają też ksywek "Hazza" i "Harold".
- Ile masz lat? - przepytywałam go jak rasowy policjant.
- 19, może chcesz dowodzik? - zachichotał.
- Ufam Ci na słowo. - zawtórowałam mu.
- Przepraszam za wczoraj. - wypalił.
- Nie masz za co, naprawdę.
Harry kończył z uśmiechem swoją pracę przy niesfornej śrubie.
- Nie ma jej tu. - z wnętrza domu usłyszałam krzyk Liama. Ucieszyłam się i chciałam się przywitać, ale Styles otworzył szeroko oczy, po czym chwycił mój nadgarstek tak mocno, że miałam ochotę krzyknąć z bólu.
- Wiemy że tu jest... - stłumione głosy powoli odbijały się echem po garażu.
Zagryzłam wargę i zaczęłam się bać, nie zamknęliśmy drzwi od pomieszczenia, łatwo byłoby nas zobaczyć. Ręce trzęsły mi się kiedy chłopak starał się bezgłośnie zamknąć maskę mojego BMW X6.
Palcem pokazał mi abym wsiadła za kółko. Sam wbiegł po schodkach i najciszej jak się dało zamknął drzwi. Wsiadł ze strony pasażera, nerwowo naciskając guzik na pilocie od bramy garażowej. Kiedy się otworzyły Harry rozkazał mi jechać, nie oglądać się i kiedy tylko będzie możliwość wciskać gaz najmocniej jak mogę. Prowadziłam ze łzami w oczach, moje ręce pociły się zostawiając wilgotne ślady na kierownicy. Miejscami rozwijałam prędkość do 180km/h pod presją bruneta. Otrząsnęłam się kiedy zgasiłam silnik stojąc pod kamienicą. Wysiadłam i zamknęłam samochód.
- Czekaj, co to kurwa było? - wrzasnęłam na Harrego.
- Nic, nie musisz się martwić, ale uważaj na siebie.
- Jak mam się nie martwić i uważać na siebie jednocześnie, Ty siebie słyszysz? - wybuchłam.
- Po prostu, upewnij się, że dobrze zamknęłaś drzwi.
O, jeśli chciał mnie przestraszyć to udało mu się, kurwa mać. Czy my jesteśmy w jakimś pierdolonym filmie? Chłopak wyciągnął telefon i przyłożył go do ucha po kilku kliknięciach.
CZY ON COŚ UKRYWA? HALO MAM PRAWO WIEDZIEĆ.
- Poddaje się - sapnęłam. - mam Cię gdzieś podwieźć? - dodałam.
- Nie, dziękuję Liam po mnie przyjedzie. - Uśmiechnął się
- Pa! - rzuciłam na odchodne.
- Pa.
Weszłam do mieszkania na palcach, bałam się obecności Grey'a. I co zastałam? Nic wielkiego, wszystko na ziemi papiery podarte w każdym zakątku mieszkania.Widać nie szczędził sobie nerwów wczorajszego wieczoru. Jeszcze dziś postanowiłam zmienić zamki w drzwiach, nie było niczego, czego bałabym się bardziej niż Grey'a. Ślusarz skończył robotę jeszcze przed 19.30, byłam bezpieczna. Co ja sobie wmawiam? Nie byłam bezpieczna! Nigdy bardziej się nie bałam. Kim byli Ci ludzie? Zgadnijcie kto będzie spać przy zapalonym świetle? Tak, to ja. Odstawiłam strach na dalszy plan kiedy zdałam sobie sprawę z jednego...
Niczego bardziej nie pragnęłam w tamtym momencie niż obecności chłopaka którego znałam zaledwie 24 godziny.
~~
Hej!
Wiem zawaliłam rozdział. I z czasem w jakim dodałam.
i z tym w jaki sposób jest napisany. Przepraszam was.
Wszelkie uwagi piszcie w komentarzach,
co sądzicie itp. to strasznie motywuje
+ jeśli chcecie być informowane zostawcie Twittera w komentarzu.
kochamy was!
K & F - @damehazza @jus_luv_game7
cudowne <3 pisz dalej :3
OdpowiedzUsuńkocham to opowiadanie czekam na kolejny rozdział <3
OdpowiedzUsuńOpowiadanie po prostu wspaniałe! :) Genialny pomysł i akcja trzymająca w napięciu. Ciekawe jaka będzie reszta chłopaków. :) Czekam na nowy, a w wolnej chwili zapraszam do siebie. :)
OdpowiedzUsuńhttp://harrystyles-hardlove.blogspot.com/
@roxaanny informuj mnie :)) xoxo
OdpowiedzUsuńŚwietne opowiadanie. Od razu przeczytałam całość. Bardzo fajnie się to czyta,oryginalny pomysł :3 czekam na następny rozdział . <3
OdpowiedzUsuńŚwietnie piszesz. Czekam na nn. I jeśli możesz, to informuj mnie na TT: @mini_mouse17.
OdpowiedzUsuńZapraszam do mnie:
http://case-closed-story.blogspot.com/
http://imaginyodmajki.blogspot.com/
http://blog-liam-payne.blogspot.com/
Hope/Liamkowa
mi się bardzo podoba czekam na rozwinięcie akcji kiedy next?
OdpowiedzUsuńtak trochę już jest :*
UsuńMój tt @JuliaAlexD
OdpowiedzUsuńBardzo fajne
OdpowiedzUsuń♥♡Wenus♥♡